Dopiero co naprawione, a znów uszkodzone zostało nowe rondo niedawno otwartej obwodnicy Miechowa, przecinające Drogę Krajową nr 7 przy wjeździe do Miechowa od strony północnej. Zanim trasa została otwarta, już to rondo dawało się we znaki kierowcom. Jeszcze pod koniec września przez kilka na wyspie „prezentował się” osobowy Lanos. Kilka dni potem w tym miejscu wylądował Tir. Wówczas można było się temu nie dziwić, bowiem kierowcy mogli jeździć na przysłowiową „pamięć” i nowy przebieg drogi mógł co niektórych zaskakiwać. Mogła w tym miejscu również dać o sobie nadmierna prędkość.
Dziś rano (29 października 2018 r.) w centrum ronda przed Miechowem znów „zaparkował” TIR. Może mgła, może nadmierna prędkość, a może jeszcze inne czynniki złożyły się na to zdarzenie. Osobiście sam byłem świadkiem, gdy ze 3 tygodnie wstecz po godzinie 22, samochód ciężarowy z wielkogabarytowym ładunkiem z tzw. przerzutu co najmniej 10 minut przejeżdżał przez rondo, w czym asystowali mu piloci z konwoju instruując niemalże milimetr po milimetrze kierującego pojazdem. Biedak musiał się napocić by przejechać przez rondo, ale udało mu się. Widać po pokrzywionych barierach, że niektórzy kierowcy nie mieli takich umiejętności lub tyle szczęścia, by przez rondo przejechać bez szwanku.
Zatem rodzą się pytania… Czy wybudowanie rondo w tym miejscu ma uzasadnienie? Czy można było w tym miejscu zastosować inne rozwiązanie (wiadukt, zjazdy itp.)? Czy nowe rondo zostało wybudowane zgodnie z projektem? A może sam projekt był wadliwy? Wreszcie, może to wina kierowców, którzy nie zachowują w tym miejscu tzw. szczególnej ostrożności?
Z tymi pytaniami zwrócimy się do inwestora – Zarządu Dróg Wojewódzkich, wykonawcy – SKANSKA, miejscowej Komendy Powiatowej Policji. Jak tylko uzyskamy odpowiedź, opublikujemy ją na łamach MIECHOWSKI.PL
Krzysztof Capiga
