Kierowca samochodu dostawczego wjechał na przejazd kolejowy pomimo czerwonego światła na sygnalizatorze i został zablokowany przez opuszczające się rogatki. To tragedii brakowało niewiele – nadjeżdżający pociąg uderzył w tył pojazdu. W chwili zderzenia w pociągu znajdowało się 144 pasażerów oraz załoga. Szczęśliwie ani kierowca samochodu ani osoby w pociągu nie doznały obrażeń ciała. Maszynista oraz kierowca samochodu byli trzeźwi.

Do zdarzenia doszło we wtorek 16 stycznia 2018 r. około godz. 17:15 na przejeździe kolejowym w Szczepanowicach w gminie Miechów. Pociąg relacji Kraków – Kielce zderzył się tam z samochodem Renault Master. Policjanci ustalili, że kierujący dostawczym renault wjechał na przejazd pomimo czerwonego światła na sygnalizatorze, kiery opuszczanie rogatek zostało już rozpoczęte. W efekcie kierujący samochodem został zablokowany na torach. Widząc nadjeżdżający pociąg kierowca próbował zjechać z toru jednak pociąg uderzył w tył pojazdu. Po zdarzeniu kierujący samochodem odjechał z miejsca. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci natychmiast podjęli czynności i kilka kilometrów dalej zatrzymali sprawcę. W czasie, kiedy doszło do zdarzenia, pociągiem podróżowało 144 pasażerów oraz załoga, żadna z nich nie odniosła obrażeń ciała. Do godz. 19-tej ruch pociągów odbywał się jednym torem.

Kierujący samochodem to 34-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Mężczyzna posiada prawo jazdy od 16 lat i w czasie zdarzenia był trzeźwy. On także nie odniósł obrażeń. Usłyszał zarzuty dotyczące nieumyślnego  sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji lądowej – za co grozi  kara pozbawienia wolności do lat 3.

asp. szt. Marcin Jamroży