Potężna burza z gradem, jak mówią świadkowie, z kulkami wielkości jabłek, siały spustoszenie w niedzielę 26 czerwca 2016 roku w gminie Kozłów. Zaplanowane na ten dzień Dni Kozłowa zostały ODWOŁANE! Scena, a zwłaszcza sprzęt nagłośnieniowy na stadionie przy nowej szkole, zostały doszczętnie zalane.

Ale to niestety najmniejsze szkody wywołane przez pogodę tego dnia. W rejonie Marcinowic i Karczowic wichura połamała drzewa, pozrywała dachy z zabudowań gospodarczych, a także z domów. W jednym z domów w Marcinowicach zanotowano największe szkody. W momencie zniknął dachówkowy dach wraz z więźbą, a nawet kominami i częścią murów. Okna z I kondygnacji były doszczętnie zniszczone. Na miejscu znalazły się zastępy Straży Pożarnej. Oprócz „zawodowców” nieocenioną pomoc poszkodowanym nieśli ochotnicy, nie tylko z gminy Kozłów, ale też z Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. Dało się zauważyć m.in. wozy z Książa Wielkiego, a nawet Falniowa.

Sołtys Marcinowic Ewa Cholewa, która sąsiaduje z najbardziej poszkodowanymi, na gorąca szacowała, że wiatr mógł sięgać nawet 150 km/h. Jej i sąsiadów uprawy zostały zniszczone. Zboża, kukurydza, ziemniaki zostały zmiecione z powierzchni lub doszczętnie zalane. Jej dom również ucierpiał. Zniszczona została część elewacji, pozalewało strych.

Byliśmy m.in. u Tadusza Prokopa. Opowiadał, ze woda już sięgała progu do drzwi wejściowych do jego domu. Poniszczyła mu ogród, połamała drzewa ozdobne.
Kolejni gospodarze z przerażeniem wracali pamięcią do przykrych dla nich wydarzeń. Im z kolei zerwało blachę z zabudowań gospodarczych. Jej połacie leżały na ich podwórzu. Wiatr potrafił pokrzywić olbrzymie blaszane wrota.

Ogrom zniszczeń pokazuje galeria zdjęć:

Krzysztof Capiga