Karty zablokowane… Mój pierwszy dzień w Rio
Lot do Rio był męczący i bardzo długi. Leciałam liniami TAP Portugal i był to przeciętny lot z nieco sceptycznie nastawioną załogą, ale być...
“Welcome ship Life”
Pierwszy dzień pracy tego kontraktu rozpoczęłam od pobudki o 6:30. Po śniadaniu transport na pokład i mój piaty kontrakt na morzu można uznać za...
Copacabana – czyli lezę jak zwierzę
W Rio spędziłam w sumie 8 dni. Kilka z tych cudownych dzionków spędziłam na Copacabanie.
Zapewnię większość z Was kojarzy tą nazwę. Copacabana to nie...
Sama i to pierwszy raz w Ameryce Południowej!
Po półtorarocznej przerwie wracamy do czytelników PORTALU z cyklem - "Agata na końcu Świata". Nasza rodzima podróżniczka, która dzięki swej pracy zwiedza różne zakątki...
Rio mnie pochłonęło mnie i wciągnęło w swoje magiczne sidła…
W tym mieście jest coś niezwykłego, jakaś magia. Niesamowita mieszanka rasowa, biali, czarni, mulaci pozwala to na wtopienie się w tłum. Ja chyba wmieszałam...
Kapsztad – jasne i ciemne strony miasta
Kolejny dzień mojej wizyty w tym niesamowitym mieście jakim jest Kapsztad, zaczęłam od zwiedzenia „District Six Muzeum”. Czyli po ostatniej dawce adrenaliny z rekinami...
Pod pokładem – inżynieryjne cudo techniki
Jako że podczas tego rejsu (tzn. od ostatniej wymiany pasażerów) mam troszkę więcej czasu, postanowiłam napisać kilka słów na temat technicznych aspektów statku i...
Fiordy, lodowce – piękna Norwegia
Niestety początek tego rejsu nie był dla mnie najlepszy. Złożyły się na to - nieporozumienia z gośćmi, zbyt wielkie wymagania i strasznie ciężki embarkation...
Przepiękna Madera
Kolejny dzień zaczęłam od pobudki o 6 rano. Szybkie śniadanie w naszej messie i do pracy na 7. Potem 4 godziny pracy, czyli kilkanaście...
Na rajskiej wyspie – Ilha Grande
Z Rio wyniosłam się w samą porę. W dniu mojego wyjazdu pogoda zaczęła się psuć, było pochmurnie, a z nieba poleciały krople deszcze. Po...