Wielka siła wspólnoty AA

0
3802
Tort na ósmą rocznicę życia w trzeźwości
Tort na ósmą rocznicę życia w trzeźwości

(Ze względu na dobro bohaterów artykułu, autor nie podaje ich imion).

Jest 10 marca 2017 rok. pod remizą i świetlicą w podkozłowskim Kępiu gromadzi się większa liczba samochodów. Na kilku z nich widnieje rejestracja spoza powiatu miechowskiego. Przy jednym z pomieszczeń świetlicy widać ruch i większe skupisko ludzi. Wchodzimy do środka. Lokal może niezbyt duży, ale przytulny. W kącie piec. Jest ciepło. Ściany zdobi parę obrazów, obrazków… Uwagę jednak przykuwają porozwieszane plakaty, kartki, ulotki. W środku porozstawiane stoły, dwa równolegle do siebie i jeden do nich prostopadle przy przeciwległej stronie wejściowych drzwi. Nie da się oprzeć wrażeniu, że w tym miejscu odbędzie się jakieś zebranie. Jednak stoły przystrojone są uroczyście. Są napoje, owoce, ciasta. Na stole, zdawać by się mogło prezydialnym, oprócz słodkości widać jakieś książki, broszury oraz tajemniczy kapelusz.

Zebrani rozpoczynają spotkanie w postawie stojącej. Łapiąc się za ręce, zamykając łańcuch, przystępują do modlitwy. Jednak nie jest to modlitwa słyszana lub odmawiana powszechnie na co dzień. Wszyscy zasiadają do stołów i rozpoczyna się spotkanie…

Tego właśnie dnia Wspólnota Anonimowych Alkoholików z lokalnej grupy „Ostoja” przy okazji kolejnego już mitingu obchodziła ważne dla niej rocznice – 5. powołania (na nowo po przerwie) grupy AA w Kępiu oraz, co dla uczestników spotkania ważniejsze, dwie rocznice życia w trzeźwości dwóch osób – 8. oraz 1. Z tej okazji do tej małej miejscowości zjechali członkowie zaprzyjaźnionych grup AA z Krakowa, Wolbromia, Skały i innych rozsianych po południowej Małopolsce.

Prowadzący miting przytacza Preambułę AA wyjaśniającą kim są anonimowi alkoholicy: „Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w  wyzdrowieniu z alkoholizmu. Jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat, jesteśmy samowystarczalni poprzez własne dobrowolne datki.
Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją, nie angażuje się w żadne publiczne polemiki, nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów.
Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu”.

Następnie uczestnikom spotkania przypomina się zasady obowiązujące mitingu. Dowiadujemy się z nich nie tylko o sposobie zabierania głosu przez zebranych. Każdy ma mówić tylko o własnych doświadczeniach, poglądach i przeżyciach. Nie teoretyzuje, nie krytykuje, nie udziela rad i nie ocenia wypowiedzi innych. Nie wolno używać słów – my, wy, oni. Wypowiedź może jedynie ujawniać własne doświadczenia. Nie można przerywać wypowiedzi innych, zadawać pytań, czy komentować. Fundamentalną zasadą mitingu AA jest to, że wszyscy obecni zobowiązani są do zachowania anonimowości osób i zasłyszanych zdarzeń.

Kolejnym punktem mitingu jest odczytanie fragmentu tzw. Wielkiej Księgi AA. Z przytoczonego V rozdziału można się m.in. dowiedzieć, iż „rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu programowi. Zazwyczaj są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swojej nie są zdolni do zachowania uczciwości wobec samych siebie. Istnieją tacy nieszczęśnicy. To nie ich wina. Tacy się po prostu urodzili”.

Jak się okazuje, miting AA ma nie tylko ściśle określone zasady, ale też przebieg. Zebrani w skupieniu wysłuchują „12 kroków AA”:

1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.
2. Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.
3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.
4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru.
7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.
8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas, oraz o siłę do jej spełnienia.
12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

Kolejnym punktem spotkania jest odczytanie „12 tradycji AA”:

1. Nasze wspólne dobro powinno być najważniejsze, wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od jedności Anonimowych Alkoholików.
2. Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą.
3. Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia.
4. Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości.
5. Każda grupa ma jeden główny cel, nieść posłanie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi.
6. Grupa AA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy AA żadnym pokrewnym ośrodkom ani jakimkolwiek przedsięwzięciom, ażeby problemy finansowe majątkowe lub sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu.
7. Każda grupa  AA powinna  być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz.
8. Działalność we wspólnocie AA powinna na zawsze pozostać honorowa, dopuszcza się jednak zatrudnianie niezbędnych pracowników w służbach AA.
9. Anonimowi Alkoholicy nie powinni nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak tworzenie służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec tych, którym służą.
10. Anonimowi Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię AA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.
11. Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu, musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu. 12. Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji, przypominając nam zawsze o pierwszeństwie zasad przed osobistymi ambicjami.

Zapalone na stołach świece stanowią symbol płomienia nadziei na lepsze jutro i na rozpoczęcie nowego, lepszego życia bez alkoholu. Jest to widoczny znak łączący całą wspólnotę AA bez względu na położenie geograficzne. Wreszcie dowiadujemy się, co oznacza stojący na stole kapelusz. W nim spotyka się odpowiedzialność i pieniądze członków AA. Kapelusz to nadzieja i szansa dla tych, którzy jeszcze nie trafili na miting, a jeśli trafią, to pozyskają choć jednego z członków wspólnoty gotowego do pomocy. Kapelusz to po prostu samowystarczalność.

Po odprawieniu powyższych rytuałów, „jubilaci” obchodzący swoje rocznice trzeźwości odebrali gratulacje i życzenia, a pozostali dzielili się refleksjami na temat swojej alkoholowej choroby i związanymi z nią osobistymi przeżyciami, często bardzo przykrymi.,

Rozpoczynając swą opowieść, każdy ze zgromadzonych przedstawia się z imienia dobrowolnie przyznając przy tym, iż jest alkoholikiem. Od tego momentu zaczynają się osobiste refleksje związane z walką nad tą straszliwą i podstępną chorobą jaką jest alkoholizm. Opowieści są różne i mają niejako dwie odsłony – gorzką z racji wspomnień z czasów picia i radosną, pełną nadziei z czasów ciągłej walki z własną słabością wobec nałogu. Pierwszy „Jubilat” zauważa, iż bardzo szybko mija czas odkąd przed ośmiu laty przestał pić. Najgorsze rzecz jasna były początki. Jednak przyznaje z dumą, iż walka była skuteczna dzięki mitingom AA. Dzięki temu, że trafił do wspólnoty, to jego pycha i egoizm nie wypchnęła go z tej walki. W końcu to on, a nie nałóg, zaczął kierować jego życiem. Przestał uciekać od odpowiedzialności. Przyjaciel AA podkreśla, że przez życie należy iść uczciwie. Zdaje sobie sprawę, ze choroba wciąż w nim tkwi i jest uśpiona. Zatem robi wszystko, by ona była wciąż w stanie letargu.

Nie obyło się bez gratulacji obecnej na mitingu żonie „Jubilata”, która wytrwała przy nim w tej ciężkiej próbie i batalii z alkoholizmem. Jeden z gości przyznał, że w jego przypadku rola żony w dążeniu do trzeźwości była nie do przecenienia. Dzięki niej dużo łatwiej mu to przyszło. Opowiadał o trudnych początkach niepicia „Solenizanta”. Widział wówczas, że drzemie w nim strach przed trzeźwością. Na mitingach był milczący, wycofany. Jednak z biegiem pierwszych miesięcy czerpiąc z siły mitingów AA, zauważał u niego coraz większą determinację w walce z chorobą.

Reprezentant południowej części Małopolski (Sułkowice, Dobczyce, Myślenice) gratulując jubileuszy stwierdził, że przyjechał do tak odległego dla niego Kępia by nabrać sił. Żartobliwie opowiadał, jak niełatwo trafić do tej miejscowości, mimo że nie jest tu pierwszy raz. – Wszędzie jest mi blisko do ludzi, którzy przychodzą tu po to, po co ja przychodzę – mówił przyznając jednocześnie, że nie pije już niemal od 17 lat. Mimo to wciąż uznaje, że nie jest zdrowy i przyjechał do Kępia po to, by nie sięgnąć znów po kieliszek. Jest święcie przekonany, że po mitingu nie przyjdzie mu do głowy ta głupia myśl. Jednak jest święcie przekonany, że dzięki jego trzeźwości, kiedy przyjdzie czas odejścia, to tam na górze byle gdzie go nie rzucą.

Na jubileuszowym mitingu AA gościł wójt gminy Kozłów – Jan Zbigniew Basa. – Jestem porażony waszą wielką kulturą bycia i waszą wielką szczerością – stwierdził. Zauważył, że przy rzadko której chorobie można naraz znaleźć tylu przyjaciół. A ta choroba jest bardzo podstępna, tak jak i wszelkie zło. Atakuje tych, którzy są najbardziej przez nas kochani – żonę, dzieci, rodzinę.

Wójt wyraził dumę z faktu, iż na terenie jego gminy działa grupa „Ostoja” przytaczając słowa jednego z wielkich Polaków – św. Jana Pawła II: „Albo Polska będzie trzeźwa, albo nie będzie jej wcale”. Nawiązując do naszej historii, gospodarz gminy przypomniał, że każdy nieprzyjaciel pojawiający się w granicach naszego państwa rozpoczynał swoją ekspansję od ogłupiania narodu. Nawet Niemcy serwowali wódkę, a potem niemal przez 70. lat nasz wschodni okupant. – Dlatego tak bardzo potrzeba, by nasze społeczeństwo było trzeźwe, żebyśmy mogli z wielką kulturą i rozwagą rozwiązywać nasze wspólne problemy, żebyśmy mogli dać przykład młodemu pokoleniu. Jak ciężko się patrzy, jak młodzi ludzie, nawet dzieci, sięgają po alkohol – mówił. Dlatego przykład Wspólnoty AA zdaniem wójta jest najlepszym przykładem dowodzącym, że można wyjść z tego straszliwego nałogu.

Jubileuszowy miting „Ostoi” w Kępiu zakończył się po dwóch godzinach. Członkowie lokalnej grupy dla portalu i czytelników opowiadali nie tylko o powstaniu grupy, ale dlaczego chcą promować swą działalność przy zachowaniu swej fundamentalnej zasady – anonimowości.

Grupa zawiązała się  5 lat temu. 3 marca 2012 roku spotkało się dwóch „gości” walczących o uśpienie choroby i życie w trzeźwości. W trakcie rozmowy doszli do wniosku, że potrzebują wzajemnego wsparcia. Stąd narodził się pomysł założenia, a tak właściwie reaktywacji, istniejącej w Kępiu paręnaście lat wcześniej grupy AA. Od tego czasu mitingi odbywają się co tydzień w piątek o 18. Trzon stałych członków „Ostoi” liczy 6 osób. Czasem jest ich więcej. Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi, ktoś zostaje…

Grupy z Małopolski wspierają się nawzajem. Ich członkowie jeżdżą do siebie na mitingi. Tego dnia w Kępiu spotkali się ludzie zrzeszeni we wspólnotach m.in. w: Miechowie, Wolbromiu, Skale, Krakowie i na południa województwa. „Ostoja” organizuje nie tylko mitingi. Przez 3 lata była gospodarzem pikników trzeźwościowych, w drugą sobotę sierpnia, na które zjeżdżali członkowie AA z całego regionu. To wszystko było po to, by mimo swej anonimowości, wyjść do ludzi na zewnątrz. Tradycją są też wielkopiątkowe świadectwa ludzi trzeźwiejących w sąsiedniej Parafii Uniejów. To i inne działania (organizacja Mikołajek, spotkań z młodzieżą i innych) mają na celu promowanie trzeźwości. 

Nie jest łatwe, by zachowując anonimowość, wyjść z działalnością do ludzi, aby borykający się z chorobą mieli świadomość, gdzie i do kogo mogą udać się po pomoc. Dlatego na jubileuszowy miting zaprosili nie tylko włodarza gminy, ale redakcję Portalu MIECHOWSKI.PL. Zastrzegają, że nie chodzi im o to, by się reklamować. Już samo pokazanie „światu” jak wyglądają mitingi, ma przemówić do ludzi.

Krzysztof Capiga

Osoby, które borykają się z problemem alkoholizmu,
mogą uzyskać pomoc pod nr telefonu:
507 243 705