Za nami półtorej roku pracy… wywiad z wójtem Kozłowa

0
2552

Minęło już 1,5 roku kadencji samorządowej. Od tego czasu wójtem w gminie Kozłów jest Jan Zbi­gniew Basa. Na swojego zastępcę powołał Jacka Rzeźnickiego. Również w Radzie Gminy znalazło się wiele nowych twarzy, w tym choćby skarbnik powiatu – Teresa Florek, która została przewodni­czącą Rady.

Dla portalu miechowski.pl postanowiliśmy podsu­mować miniony czas rozmawiając o tym z wój­tem Basą.

Co przez te 1,5 roku udało się zrobić dla gmi­ny Kozłów? Co Pan zaliczy do największych sukcesów z tego okresu?

– Na pewno do największych sukcesów za­liczył bym projekt pod nazwą „Biblioteka +”. Zależało mi na tym, by go zrealizować. Dotąd na terenie gminy nie było żadnego obiektu, w którym społeczeństwo mogłoby spędzać czas na miarę naszych czasów. Biblioteka jest właśnie takim obiektem. Spełnia ona wiele funkcji kultu­ralno-rekreacyjnych. Zagospodarowane zostało jedno skrzydło nowej szkoły. Udało się wkład własny do tego zadania z 0,5 mln zł zniwelować do 113 tys. zł dzięki temu, iż prawie 400 tys. zł wkładu stanowiło skrzydło szkoły wykorzystane pod bibliotekę. Ogólna wartość inwestycji to 2,3 mln zł, z czego dofinansowanie wyniosło 1 mln 740 tys. zł. Wprowadziliśmy do zadania kilka­naście poprawek, co ograniczyło jeszcze koszty.

Zaraz po zaprzysiężeniu przeglądając doku­menty zorientowałem się, że możemy pozyskać pieniądze na modernizację dróg w ramach pro­gramu usuwania skutków powodzi. Odważyli­śmy się zgłosić 4 odcinki dróg, na które dofi­nansowanie wynosiło 80% wartości zadania. Wszystkie zostały zakwalifikowane. Dostaliśmy z Ministerstwa Cyfryzacji promesę na prawie 700 tys. zł. Oprócz tego udało się wyremonto­wać kolejny odcinek drogi – w Karczowicach z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych (dofinan­sowanie 50%).

Następną strategiczną inwestycją, realizowa­ną tym razem wspólnie z powiatem miechow­skim, była modernizacja drogi powiatowej Książ Wielki – Kozłów – granice powiatu (dłu­gości 14,1 km) wraz z kompleksową przebudo­wą wiaduktu. Początkowo mieliśmy do tego do­łożyć 1,3 mln zł , ale ostatecznie udało się zejść z tej kwoty aż do 297 tys. zł, bowiem uzyskane dofinansowanie zadania osiągnęło pułap 85%.

Zamontowane zostały kolektory fotowoltaicze o mocy 27 kW. 85% na ten cel pochodziło z unij­nego Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Pozostałe 15% wyłożyła gmina. Całe zadanie kosztowało 157 800 zł.

W Przybysławicach powstały zbiorniki re­tencyjne z Programu Rozwoju Obszarów Wiej­skich. To pozwoliło zlikwidować problemy z wodą. Otrzymana dotacja na ten cel wyniosła 167 437 zł, a koszt całkowity – 282 tys. zł.

Za duży sukces uznaję odzyskanie podatku vat na rzecz gminy z 5 ostatnich lat na ponad 90 tys. zł. Kwota ta zasiliła budżet. Było to pionierskie działanie na Miechowszczyźnie.

W końcu zaczynamy ściągać zaległości podat­kowe od obecnych właścicieli zakładów zbożo­wych, którzy czerpią zyski z umiejscowionych tam anten telekomunikacyjnych. Wpłynęło już z tego tytułu około 19 tys. zł.

A jakie są plany na przyszłość?

– Mamy już zatwierdzoną kolejną promesę na tzw. drogi powodziowe w wysokości 570 tys. zł. W ramach tego zmodernizowane zostaną około kilometrowe odcinki w Marcinowicach i Kępiu oraz około 270 m w Przybysławicach. Dodat­kowo będą remontowane 2 odcinki dróg as­faltowych z FOGR-u – w Bryzdzyniu (łączący drogę gminną z powiatową) i odcinek w Marci­nowiach.

Mamy projekt budowy hali sportowej przy no­wej szkole. Jego wartość kosztorysowo wynosi około 2,9 mln zł. Ponadto nasz Urząd przystąpił do opracowania programu usuwania azbestu na terenie gminy Kozłów.

Na co chce Pan jeszcze zwrócić uwagę?

– By ograniczyć koszty bieżące stworzyliśmy Zespół Szkół skupiając w jedno szkołę podsta­wową i gimnazjum. Dzięki temu mamy jednego dyrektora i jedną księgową. I klasa gimnazjum przeniesiona została do nowej szkoły po to, by zatrzymać odpływ uczniów do innych placówek w ościennych gminach. Zastałem taką sytuację, że ze względu na ciężkie warunki lokalowe, 53 gimnazjalistów uczęszcza do sąsiednich szkół . To powoduje utratę subwencji oświatowej rzędu 400 tys. zł rocznie.

Zmieniłem kierownictwo ośrodka zdrowia. Nie ma już menadżera, który nie miał nic wspólne­go z medycyną. Nowy dyrektor jest jednocześnie lekarzem specjalistą i łączy funkcję zarządzają­cą z leczniczą. Część obowiązków związanych z Narodowym Funduszem Zdrowia przejął perso­nel pielęgniarski i księgowa. Dzięki temu udało się wygenerować znaczne oszczędności. Należy przy tym podkreślić, iż według mojej wiedzy, w poprzedniej kadencji na samą obsługę prawną ośrodek wydał ponad 98 tys. zł. Za 1,5 roku mo­jej kadencji nie wydaliśmy na to ani jednej zło­tówki.

Co się tyczy spraw reorganizacyjnych. Aktu­alnie w urzędzie pracuje jeden prawnik, który prowadzi obsługę prawną Urzędu Gminy, a po­nadto służy nieodpłatnie poradą prawną miesz­kańcom. Poprzednia ekipa zatrudniała dwóch prawników

Na rzecz gminy przejmujemy działki od PKP. Ponadto wspólnie ze starostwem przejęliśmy dojazdową do trzech bloków przy PZZ. Jak się okazuje, została ona sprzedana wraz zakładem. Ludzie formalnie mieli zamknięty dojazd do swych posesji.

Tam gdzie jest potrzeba, staramy się dobudo­wywać oświetlenie uliczne. Udało się to już w Marcinowicach, gdzie zamontowanych zostało dodatkowych 6 energooszczędnych lamp. Ko­lejne obwody oświetleniowe w innych miejsco­wościach są w fazie projektowania i przydziału mocy.

Co na koniec chciałby Pan przekazać społe­czeństwu gminy Kozłów?

– Nie chcę zawieźć tych, co mi zaufali. Będę wciąż spłacał dany mi od mieszkańców kredyt zaufania, rzetelnie i terminowo. Swymi działa­niami chcę też przekonać dotąd niezdecydowa­nych i oponentów. Jestem usatysfakcjonowany pozytywną oceną z maja 2016 roku Regional­nej Izby Obrachunkowej dotyczącą wykonania zeszłorocznego budżetu. Nie mamy żadnych zo­bowiązań wymagalnych. Jestem podbudowany bardzo dobrą współpracą i wsparciem ze strony Zarządu Powiatu, z którym wspólnie realizuje­my wiele zadań. To wszystko daje odzwiercie­dlenie sytuacji gminy.

rozmawiał Krzysztof Capiga