Santiago de Compostela

0
5551
Santiago de Compostela
Santiago de Compostela

Podczas tego rejsu odwiedziliśmy Portugalię, trzy hiszpańskie wyspy Kanaryjskie i Vigo, czyli także hiszpańskie miasteczko będące portem wypadowym do Santiago De Compostela, w którym miałam okazję być na poprzednim kontrakcie, kiedy to pracowałam na nocnej zmianie.

Zaletą nocnej zmiany jest to, że cale dnie są wolne kiedy to statek jest w porcie i można eksplorować do woli, nie przejmując się , że za chwile trzeba wracać do pracy. Nocna zmiana ma również wiele innych walorów, jak choćby to, ze nie trzeba 10 godzin dziennie przymilać się do ludzi. Na nocnej zmianie mamy troszkę papierkowej roboty no i zazwyczaj telefony o zakłócaniu ciszy nocnej. Nie tyle co przez innych pasażerów, ale przez ruch statku, wentylację oraz wiele innych urządzeń, które znajdują się w pobliżu pokojów. Czasami się zastanawiam, czy ci ludzie mieszkają na pustkowiu, że byle jaki szmer im przeszkadza…

Ale powracając do tematu… Jako pracownicy mamy tez okazje uczestniczyć (za darmo) w wycieczkach, za które goście płacą grube dolary 🙂 Wystarczy się tylko zapisać jako tzw. eskorta. Polega ona na odprowadzaniu grupy ze specjalną tabliczką, którą trzymamy ponad głową, do autobusu. Potem trzeba tylko przeliczyć podróżników i możemy razem z nimi udać się na darmowe zwiedzanie. W tym przypadku z Vigo udałam się do Santiago de Compostela.

Santiago de Compostela jest położone jakieś 35 km od wybrzeża Oceanu Atlantyckiego, czyli jakieś 1,5 h jazdy autobusem od Vigo. Jak zapewne większość wie, w Santiago znajduje się Katedra, w której wedle przekonań spoczywa ciało św. Jakuba. Po drodze można napotkać pielgrzymów z plecakami, którzy przemierzają setki kilometrów różnorodnymi szlakami oznaczonymi muszlą św. Jakuba oraz żółtymi strzałkami.

Pamiątkowa muszla z Santiago de Compostela
Pamiątkowa muszla z Santiago de Compostela

Droga św. Jakuba istnieje od ponad 1000 lat i jest jedną z najważniejszych i najpopularniejszych szlaków, oczywiście zaraz obok Rzymu I Jerozolimy. Legenda głosi, ze ciało świętego przewieziono łodzią do Hiszpanii i pochowano na terenie dzisiejszego miasta Santiago de Compostela.

Jako, że wtedy pracowałam na nocnej zmianie, mogłam się udać na tę wycieczkę razem z gośćmi i pozwiedzać to urocze miasteczko. Polecam każdemu kto wybiera się do Hiszpanii. Moją uwagę przykuły spektakularne mini wizualizacje z dawnych czasów, które można zobaczyć na załączonych zdjęciach.

Podczas tego 12 dniowego rejsu niestety nie miałam okazji wysiąść w Lizbonie. A szkoda, bo koło portu znajduje się jedna z najlepszych pizzerii. Pizza którą tam podają jest niesamowita i chyba najlepsza jaką kiedykolwiek jadłam. Jest lepsza niż we Włoszech… Być może Włoch jest właścicielem? Następnym razem chyba zapytam. Niestety nie dane mi to było tym razem.

Wyspy Kanaryjskie, na których dopóki nie postawiłam swojej nogi, uważałam za przepiękną i wymarzona propozycję wakacyjną, troszkę rozczarowują. Na tych hiszpańskich wyspach miałam okazję być już kilka razy. Przyznam, są piękne, wulkaniczne, natomiast mnie zbytnio nie zachwycają.
Może następnym razem uda mi się zobaczyć nieco więcej i zmienię wtedy zdanie. W ciągu następnych kilku miesięcy będziemy tam kilka razy, wiec jest spora szansa, że uda mi się pozwiedzać trochę więcej niż dotychczas,

W Lanzarote udało mi się wyjść ze statku. Zakupiłam kilka butelek lokalnego wina, które jest bardzo dobre i tanie (nie muszę przepłacać na pokładzie). Niestety ominęła mnie Gran Canaria i Teneryfa. Swoją nogę natomiast postawiłam po raz kolejny na Maderze, gdzie udałam się na targ kwiatowy.

Przede mną już następny rejs. Tym razem czeka na mnie Norwegia i przepiękne fiordy. Mam tylko nadzieje, ze uda mi się opuścić pokład… Tymczasem przedstawiam zdjęcia z wycieczki do Santiago de Compostela.


Agata