6 maja 2016 roku maturzyści z całej Polski zmagali się z pisemnym egzaminem z matematyki. Dzień wcześniej zdawali język polski. Postanowiliśmy zapytać kilku maturzystów z Zespołu Szkół Nr 1 w Miechowie o wrażenia po egzaminach, ich poziom, trudność, obawy wobec kolejnych zmagań.
Ile opowiadających o maturze, tyle było niemal opinii. Wielu młodym towarzyszył stres W większości narzekali na trudność egzaminu z polskiego. Były problemy z rozprawką i zadaniami otwartymi z tekstem. Matematyka podobno była łatwiejsza niż na wcześniejszym egzaminie próbnym.
– Na „Polaku” było optymalnie, może coś z tego będzie. Jestem dobrej myśli. Z „Matmy” zawsze było słabo, ale coś się ustrzeliło. Jak dla mnie, przeciętnego ucznia, były trudne zadania – mówił Dawid.
– Stresu nie było. By go uniknąć, dzień wcześniej odstresowałem się z przyjaciółmi – opowiadał dziarsko jeden z uczniów. Jego koleżanka również przyznała, ze już się nie uczyła tuż przed egzaminem.
– Mimo, że o „kochaniu”, to był ciężki temat na wypracowaniu z polskiego – zdradził nam kolejny uczeń. W swym wypracowaniu musiał odpowiedzieć, czy warto kochać, jeżeli miłość prowadzi do cierpienia. Do tego podany był fragment IV części „Dziadów”. Na tej podstawie i innych znanych dzieł literackich, trzeba było się odnieść do tematu.
– Ogólnie egzaminy nie były ciężkie, choć stres trochę negatywnie na mnie wpłynął. Najgorzej będzie z egzaminami ustnymi, pisemne polecą z górki – mówił dla portalu miechowski.pl – Piotr Surma, który swą przyszłość chce związać z Policją.
Ważnymi dla niego w tym zawodzie są: stabilność, praca w mundurze i adrenalina.
Krzysztof Capiga
